top of page

Pielęgnacja skóry i brzucha podczas ciąży cz. II / Cuidado de la piel y parte abdominal durante el e

Po części pierwszej wpisu poświęconego absolutnej bazie czyli odpowiedniemu odżywianiu, przyszedł czas na pielęgnację zewnętrzną, która, jak już wcześniej pisałam, jest jedynie uzupełnieniem... :) W czasie ciąży zwiękasza się wydzielanie estrogenów, co ma wpływ na wolniejszą pracę gruczołów łojowych - skóra ławtwiej się wysusza, jest bardziej wrażliwa i podatna na alergie, dlatego pielęgnację w tym okresie warto zmodyfikować :)

Zaznaczę na wstępie, że piszę o moich osobistych sposobach na pielęgnacje, które w moim przypadku sprawdziły się idealnie, mam nadzieję, że będą stanowić dla was inspirację i zachętę do poszukiwań dalszych informacji oraz eksperymentowania, a może i zmiany niektórych, niekorzystnych nawyków!

Dodam, że nie jestem osobą zanadto zdyscyplinowaną/systematyczną, żeby mieć rozpiskę ile razy dziennie/tygodniowo stosować jakiś zabieg, specyfik :)

Masaż suchą szczotką

Hahaha, à propos tej delikatnej skóry... ;) brzmi masochistycznie, jednak jest bardzo przyjemny i ma tak wiele dobroczynnych właściwości że zasługuje na osobny post! (co może popełnię, aby dokładniej opisać technikę, oraz rodzaje szczotek)


[NOTKA: Używam do tego szczotki z naturalnego włosia, a raczej włókna agawy, taka twardość najbardziej mi odpowiada (twarda!), są też szczotki z włosia końskiego lub szczeciny dzika. W tych kwestiach polecam poeksperymentować, mając na uwadze, że najlepsze są szczotki naturalne - bo i po co nacierać się plastikiem, zwróć też uwagę na długość rączki, czy nie odczepia się podczas szczotkowania pleców, ja moją mam z rączką na stałe, na tyle długą by sięgnąć za łopatki, na tyle krótką, by wygodnie masować uda i brzuch. Testowałam kilka zanim znalazłam tę jedyną, która służy mi już kilka lat! (nigdy nie daje jej zamoknąć, włosie co jakiś czas płuczę octem jabłkowym i wodą, zawsze suszę ją włosiem w dół, dzięki czemu woda nie wsiąka w drewno i łatwo spływa po włoskach, nigdy nie stawiam jej na włosiu, dzięki czemu się nie odkształca i nie łamie)]


Masaż wykonuję okrężnymi ruchami, zaczynając od podbicia i palców stóp, dokładnie masując kostki, łydki, uwagę poświęcam miejsu pod kolanami, gdzie znajdują się wspomniane przeze mnie węzły chłonne, następnie pachwinom, nadgarstkom, pachom, szyi, idąc zawsze w kierunku do serca.

Uwielbiam szczotkować ramiona i plecy, bo to wspaniale rozluźnia mięśnie (często w stanach stresu, kiedy tylko mogę i jestem w domu, robię sobie przerwę na krótki masaż który kończę spłukując się chłodną wodą - poprawa nastroju i samopoczucia w 10 minut!).

W ciąży poświęcam dużą uwagę partiom brzucha, pośladków, dekoltu, nie używam dużo siły - na tyle by poczuć miłe mrowienie, i by skóra się zaróżowiła. Brzuch masuję kolistymi ruchami wokół pępka, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, dekolt w 8 dookoła sutków oraz dokładnie skórę nad piersiami.

Po masażu wchodzę pod prysznic.


[NOTKA: Wiele osób myśli, że należy poświęcić więcej uwagi miejscom newralgicznym - celulit, wypryski, jednak to pobudzenie ogólnego krążenia gra największą rolę w oczyszczeniu organizmu i poprawie stanu skóry, owszem masuj miejsca z celulitem i rozstępami aby pobudzić mikrokrążenie, złuszczyć naskórek i tym samym poprawić wchłanianie się nakładanych później olejków / kosmetyków, upewnij się jednak, że czujesz miłe ciepło rozchodzące się po całym ciele, jakby wewnątrz. Jeżeli masz skłonność do wyprysków, bądź delikatna, a po zakończeniu masażu zdezynfekuj szczotkę płucząc włosie octem jabłkowym lub wodą z dodatkiem kilku kropel olejku z drzewa herbacianego lub lawendy, również po prysznicu, przetrzyj plecy tonikiem z wody z dodatkiem octu lub olejków]


Woda


Tak, ta zwyczajna... pierwszy "kosmetyk" znajdziemy więc pod prysznicem. A istotne jest nie tylko czym ale i jak się myjemy.

Zamieniłam kąpiel na prysznic. Woda w kranach jest twarda, uzdatniana do użycia nie tylko za pomocą filtrów ale także dodatków chemicznych, warto ograniczyć kąpiele, które mimo, że dają relaks, zwykle trwają dłużej niż prysznic, a przez to kontakt skóry ze słabej jakości wodą jest dłuższy. Wyjątek u mnie stanowią kąpiele "lecznicze" czyli z różnymi dodatkami soli, olejków, ziół... jednak odkąd mieszkam blisko oceanu, nie odczuwam potrzeby ich zażywania.


[NOTKA: Moją kąpielą #1 - ujędrniającą, oczyszczającą, remineralizującą i nawilżającą skórę - jest kąpiel z dodatkiem naturalnej (!) soli (morskiej, kamiennej, stołowej, czasami bocheńskiej - około 0,6 kg na wannę wody), przed taką kąpielą biorę swój "zwyczajny prysznic", a podczas kąpieli nacieram i masuję ciało olejem kokosowym... dzięki temu skóra nie wysusza się, a wchłania minerały zawarte w soli, kąpiel trwa około 10 minut.]


I tu kolejna BARDZO ważna rzecz - temperatura wody.

Naprawdę warto porzucić zwyczaj brania gorących pryszniców i kąpieli!

Woda zawarta w skórze zwyczajnie zaczyna się wypacać w temperaturze około 38 - 40 stopni - skóra traci wilgoć, wysusza się, a w następstwie traci elastyczność. (Bardzo dużą poprawę stanu mojej skóry, zauważyłam wprowadzając tę drobną zmianę, nawet zwykle bardzo sucha skóra na łydkach zaczęła być jędrna i nawilżona, a miłym efektem ubocznym jest, że przestałam na dobre mieć problem z wrastaniem włosów!)


[NOTKA: Oczywiście w chłodniejszych porach roku ciężko jest jednak oprzeć się rozgrzewającemu działaniu wody, nie wchodź jednak pod prysznic przemarźnięta! Taki termiczny szok skutkuje ostrym wysuszeniem naskórka, który może nawet zacząć pękać.. mój sposób - zrób przed wejściem pod prysznic 100 przysiadów :) (to rada ogólna, ale jeżeli jesteś w normalnie przebiegającej ciąży, uprawiasz sport i czujesz się na siłach to do dzieła! :) mi to zajmuje około 2-3 minut, mięśnie pośladków i nóg odwdzięczają się kształtem, jeżeli to nie jest opcja dla Ciebie koniecznie wykonaj masaż suchą szczotką, o którym przeczytasz w dalszej części tekstu)]


W ciąży często pojawiają się stany zmęczenia, opuchlizna lub drętwienie nóg, tutaj również przydaje się wziąć prysznic :)

Ja zaczynam od letniej przyjemnej wody, żeby następnie skierować strumień o niższej temperaturze na węzły chłonne, czyli właściwie wszystkie zgięcia ciała (najwięcej jest ich na szyi, w dołach nadobojczykowych, pachwinach, pod pachami, żuchwą i pod kolanami), zaczynam od stóp i idę w kierunku serca, woda ma być chłodna, ale nie nieprzyjemna, taki zabieg pobudza krążenie limfy - "zdejmuje" ciężar z nóg i opuchliznę, wspomaga usuwanie toksyn i natychmiast dodaje energii! Generalnie raczej każdy natrysk kończę spłukując ciało chłodną wodą.


Kosmetyki


Od kilku lat nie używam właściwie żadnych kosmetyków do mycia ciała...

HA! Pewnie na ten akapit najbardziej liczyliście, przyzwyczajeni do reklam różnych cudownych specyfików (mniej lub bardziej nachalnych) w magazynach, telewizji... i na blogach.

Szok!! Prawda?!

Stało się to stopniowo, naturalnie, na drodze poszukiwania idealnego kosmetyku... (o tym będzie jeszcze post) odkryłam zwykły ręczniczek frotte (30x30cm). Mam ich kilkanaście :)

Pod prysznicem dokładnie masuję całą skórę ciała, pozbywając się brudu, martwego naskórka, a wraz z nimi i nadmiaru sebum, czasami, gdy mam intensywny dzień za sobą na wilgotny ręczniczek wysypuję odrobinę sody oczyszczonej i robię peeling całego ciała, lub używam jej tylko pod pachami i do stóp, czasem do stóp użyję naturalnego mydła.

Dzięki tej zmianie moja skóra wróciła do równowagi, nie wysusza się, nie przetłuszcza, przestałam mieć właściwie problem z potówkami i wypryskami, jest mocniejsza, lepiej ukrwiona, a jej naturalny płaszcz lipidowy pozostaje nienaruszony (warstwa lipidowa naskórka chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników środowiskowych, wnikaniem bakterii, wirusów i grzybów oraz przed utratą wody). Jeżeli wydaje wam się to zbyt hardcorowym rozwiązaniem, spróbujcie takie prysznice zacząć brać od jednego do kilku razy w tygodniu...


Mam jednak jakieś (ufff!) ulubione naturalne specyfiki - oleje :)


Jeszcze przed wytarciem się, masuję ciało olejem kokosowym, po wilgotnej skórze rozprowadza się łatwiej, a woda zostaje "zamknięta w naskórku", lekko oklepuję się później ręcznikiem.


Na skórę brzucha, pośladków i dekoltu używam oleju arganowego, którego "cudowne działanie" szeroko opisywane są w internecie. Mimo tego nadmienię, że posiada właściwości przeciwzapalne, dezynfekujące, ochronne. Zawiera 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych i jest odporniejszy na utlenianie niż np. w oliwa z oliwek. Bogaty w sterole poprawia metabolizm skóry, łagodzi stany zapalne i wspomaga zatrzymywanie wilgoci w jej wnętrzu. Skutecznie zapobiega procesom starzenia dzięki dużej zawartości witaminy E w formie tokoferoli (antyoksydantów pomagających neutralizować wolne rodniki, co jest bardzo ważne przy pielęgnacji skóry w środowisku tak zanieczyszczonym jak nasze) oraz koncentracji saponin (mają działanie bakteriobójcze, łagodzące, zmiękczające). Przywraca równowagę hydrolipidową, czyli równowagę pomiędzy natłuszczeniem a nawilżeniem, dzięki czemu skóra staje się bardziej elastyczna.

Wmasowuję kilka kropel w skórę brzucha czasami nawet kilkakrotnie w ciągu dnia.


Masaż powłok brzusznych wg. Michaliny Wisłockiej

"Zaczynamy, jak już wspomniałam, około czwartego miesiąca ciąży, w okresie, gdy macica nie napina jeszcze zbytnio powłok brzusznych, które łatwo dają sięuchwycić palcami. Chwytamy fałd skóry, podobnie jak do uszczypnięcia, możliwie głęboko, tak aby wypełniał prawie zagłębienie dłoni między kciukiem a pozostałymi palcami. Potem przyciskając lekko palce i kciuk robimy taki ruch, jak przy strzelaniu z palców - Melchior Wańkowicz nazwał kiedyś tę technikę szczypania „szczypem z zakrętasem" po wykonaniu właśnie tego zakrętasa pociągamy mocno, tak żeby fałd skóry, wymykając się między palcami, wydawał odgłos lekkiego klaśnięcia. W ten sposób fragment powłok ściany brzusznej pociągamy, masujemy przekręcając palce i napinamy, pociągając na zakończenie. Skutkiem takich manipulacji jest intensywny przypływ krwi do tkanki łącznej podskórnej oraz mięśni brzucha, co powoduje ich pojędrnienie i zwiększa ich elastyczność.

Szczypiemy w ten sposób drobnymi chwytami dookoła pępka i po linii spiralnej aż do bioder i okolic przepony. Jeżeli robią się rozstępy również na partiach ud przylegają cych bezpośrednio do pachwin, należy szczypać także i tę okolicę. Szczypanie takie wykonujemy codziennie przez dziesięć do piętnastu minut, pudrując uprzednio odrobiną talku powierzchnię skóry, aby jej nie poocierać. Po masażu brzuch powinien być zaczerwieniony i gorący. Masaż wykonuje się codziennie aż do końca ciąży. (...)

Rozciągnięcie skóry sprzyja jej niedokrwieniu i co za tym idzie - pękaniu. Niektóre pacjentki obawiają się, że szczypanie brzucha może zaszkodzić dziecku. Obawy takie są niesłuszne, ponieważ dziecko zamknięte w macicy wypełnionej płynem jest całkowicie bezpieczne. Płyn, jak wszystkie ciecze, jest nieściśliwy i stanowi doskonałą izolacjęprzed wszelkimi urazami; oczywiście nie możnatu mówić

o urazach tej miary, co upadek na brzuch czy uderzenie. W zaawansowanej ciąży dziecko wyczuwa prawdopodobnie ruchy i klaśnięcia powłok masowanego brzucha i często daje o tym znać poruszeniami, ale jest to tylko reakcja na niepokoją ce odgłosy zeświata zewnętrznego, a nie objaw jakiegokolwiek cierpienia płodu. Stosowanie masażu przez kilka miesięcy ciąży jest nieco kłopotliwe i wymaga trochę cierpliwości, ale sowicie opłaca się po porodzie, gdy figura pozostaje prawie zupełnie nie zmieniona.

Jeszcze jedna mała uwaga. Najczęściej po kilku pierwszych dniach masażu kobiety skarżą się na bóle mięśniowe i uczucie ogólnego rozbicia. Jest to normalna reakcja mięśni po rozpoczęciu gimnastyki. W ciągu kilku dni dolegliwości ustępują i dalsze masaże są już zupełnie niebolesne."


"Sztuka kochania" (1976) Michalina Wisłocka - lekarka, ginekolog, cytolog i seksuolog.


Jestem chyba "starej szkoły", bo do mnie to przemawia :) wszystko co trochę piecze, rozgrzewa i wymaga jakiegoś nakładu energii przy jednocześnie prostych środkach, wydaje mi się być najbardziej wiarygodne jeżeli chodzi o obiecywane rezultaty.

W pierwszej ciąży masowałam się często, ale z pewnością krócej niż 10 minut, po masażu smarowałam brzuch wspomnianym olejem.


Oczywiście należy wszystko robić z wyczuciem, a najlepiej wszelkie zabiegi skonsultować z lekarzem.


Na koniec wspomnę jeszcze, że bardzo ważne jest noszenie przewiewnych, wygodnych ubrań i bielizny z naturalnych włókien oraz kontynuowanie pielęgnacji po porodzie!

Wygląd brzucha zależy też od mięśni, które podczas ciąży rozciągają się, a po porodzie, jeżeli nie były wystarczająco elastyczne mogą się już nie zejść - chodzi o tzw. rozstęp mięśnia prostego brzucha, ja żeby dodatkowo wesprzeć regenerację i stabilizację tych partii ciała po porodzie przez kilka tygodni nosiłam pas poporodowy.

W czasie ciąży zachowałam umiarkowaną aktywność fizyczną, głównie były to spacery i krótkie, codzienne sesje jogi prenatalnej z youtubem ;)




Piszę ten tekst będąc w 30 tygodniu ciąży, właśnie zaczęłam czuć rozciąganie się skóry, mam nadzieję, że i tym razem moje metody przyniosą równie dobre efekty!

A wy jakie macie doświadczenia i osobiste sposoby na dbanie o ciało?





NAJNOWSZE / RECIENTES

TAGI / ETIQUETAS

No tags yet.

WSZYSTKIE POSTY /

TODOS LOS POSTS

bottom of page