top of page

WIĘCEJ O MNIE / MÀS SOBRE MI...

Hola!

 

Mam na imię Dominika i jestem... w podróży życia! Podążając za marzeniami i głosem intuicji, zafascynowałam się zdrowiem i naturą, stałam się roślinożercą, łowczynią owoców, energią!

Mam 32 lata, mieszkam na wyspie Gran Canaria w Hiszpanii, jestem mamą Bianki (01/2014) i Lili (12/2015)... to w skrócie.

 

W 2010 roku od kiedy postanowiłam zadbać o siebie (o tym tutaj) interesuję się... jedzeniem, przez ostatnie 6 lat stale poszerzałam wiedzę na temat zdrowego żywienia, w oparciu o wydawnictwa polskie i anglojęzyczne, także internetowe. Oparłam swoje odżywianie na roślinach. W tym czasie bardzo poprawiło się moje zdrowie i forma, ustąpiły różne dolegliwości, które nie pozwalały mi w pełni cieszyć się życiem, zaczęłam przywiązywać większą wagę do wysiłku fizycznego. Dzieliłam się moimi odkryciami, zaczęłam publikować zdjęcia moich smacznych, pożywnych i zwyczajnie pięknych posiłków - tak promocja zdrowego odżywiania i aktywnego stylu życia stała się moją pasją i misją.

 

W 2012 roku spakowałam walizki, w poszukiwaniu wakacyjnego wytchnienia i miejsca w którym chciałabym żyć. Pragnęłam kontynuować zdrowy i prosty styl życia, który zaczęłam prowadzić - w innym klimacie - zmienić wszystko!

Tak znalazłam się na wyspie Gran Canaria w Hiszpanii, gdzie zdecydowałam się zostać.

Bez języka, bez dużych oszczędności, bez znajomości. Bez strachu. (o tym jednak kiedy indziej).

 

Wiele osób chce wiedzieć "czym jestem" - weganką, wegetarianką, witarianką...

A ja jestem zwyczajnie kimś kto je. Kto kocha dobre jedzenie, a przede wszystkim moc i wspaniałe samopoczucie, które z nigo płyną.

Nie lubię etykiet, bo mają sztywne granice, a one zagłuszają głos intuicji. Powodują, że masz wyrzuty sumienia, kiedy tylko zjesz coś co nie pasuje do definicji...

Mam za sobą ciężkie doświadczenia: jedzenie kompulsywne, tycie, chudnięcie...

Moje ciało było obolałe, opuchnięte, chore.

Miałam problemy z cerą, bóle nerek, przestałam mieć okres.

Jestem za edukacją, eksperymentami i przede wszystkim świadomym słuchaniem siebie.

Pytają "to czego nie możesz jeść?" I w tym tkwi sedno. Mogę jeść wszystko, co chcę.

Nie chcę tego, po czym czuję się źle, albo co ma zły wpływ na środowisko. Ale co ważniejsze, dzięki mojemu stylowi odżywiania, nie mam na takie rzeczy ochoty.

Co jem? Można zobaczyć na instagramie, poczytać na blogu.

Moje menu to w większości surowe owoce i warzywa, uzupełniane produktami pełnoziarnistymi, roślinami strączkowymi, orzechami, nasionami. W około 98% ;) oparte na roślinach.

Rzadko jem owoce morza lub ryby - i zawsze są złowione przez mojego chłopaka lub jego przyjaciół. Czasem zjem jajko lub kawałek kanaryjskiego koziego sera, jednak zdarza się to tak sporadycznie, że trudno je rozważać w kwestiach wartości odżywczych...

 

"Jeżeli myślisz: mam ochotę na jeszcze jedna porcję, ale jeżeli ją zjem to przytyję, znaczy, że nie jesz dobrze."

 

Ogromnym bonusem jest, że nigdy nie liczę kalorii ani nie martwię się o moją wagę, bo wiem, że jedząc w ten sposób, moje ciało będzie naturalnie w stanie równowagi i doskonałego zdrowia.

 

2 lata temu stworzyłam Los Fruittis Bar - latającą restaurację / delikatesy z wegańskim, głównie surowym kateringiem działającą na terenie Las Palmas, w ramach projektu prowadzę też warsztaty z przyrządzania roślinnych dań i wykłady.

 

Macierzyństwo poza innymi aspektami, jest dla mnie kolejnym krokiem na drodze osobistego rozwoju, codziennie obserwuję moje córki i uczę się nowych rzeczy o życiu, sobie, ale też o opiece nad dziecmi, organizacji codzienności, budowaniu relacji, dbaniu o związek z moim partnerem.

Doświadczenia zdrowych ciąż i wspaniałych naturalnych porodów i karmienia piersią przyniosły mi tak wiele radości, że chciałabym pomóc innym również jej doznać.

 

c.d.n.

 

                                  

                                                                                                                                                Los Fruittis Mama

 

 

PISZĄ O MNIE... / ESCRIBEN SOBRE MI...

 

bottom of page